Studenckich obiadów ciąg dalszy. W końcu jedzenie tego samego cały czas nudzi się, nawet jeśli jest nieziemsko pyszne. Kolejny obiad, którego można mrozić i przewozić, odgrzewać i jeść. Nieśmiertelne, nie z Rosji, a ruskie, polskie tradycyjne pierogi.
A jeszcze.. wigilia już wielkimi krokami się zbliża, a grzyby nie przez wszystkich są lubiane, w związku z czym ser z ziemniakami to doskonała odskocznia. A i większa różnorodność na stole, a nie tylko grzyby, kapusta i grzyby.. :)
Składniki (ok.130 sztuk):
Ciasto:
750g mąki krupczatki
300 ml wody
7 łyżek oleju
2 jajka
duża szczypta soli
Farsz:
1 - 1,2 kg ziemniaków
500 g twarogu
2 cebule
sól
pieprz
papryka słodka
czosnek
parę kropli soku z cytryny
Wodę zagotować. Mąkę przesiać do miski, dodać sól. Wodą zalać mąkę, wymieszać, pozostawić aby trochę ostygło. Później dodać jajka i olej i wyrobić ciasto. Kiedy będzie już gładkie, oderwać kawałek, resztę zawinąć w folię aluminiową i wstawić do lodówki (ażeby nie wyschło). Rozwałkować na cienki placek, wyciąć kółka i lepimy pierogi :)
Farsz:
Ziemniaki obieramy, gotujemy w słonej wodzie. Cebulę pokroić w kostkę, podsmażyć na patelni i załoty kolor. Jeszcze ciepłe ziemniaki rozgnieść razem z twarogiem, dodać cebulę, wymieszać. Doprawić do smaku.
Pierogi gotować w słonej wodzie, aż wypłyną lub od razu zamrozić (najlepiej pojedynczo na talerzu, aby się nie posklejały).
"Rybacy wiedzą, że morze jest niebezpieczne, a sztorm straszliwy, jednak nigdy nie traktują tych niebezpieczeństw jako wystarczającego powodu do tego, by pozostać na brzegu."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz