wtorek, 28 stycznia 2014

Najlepsze rogaliki, jako nadziewana słodycz.


Parę miesięcy temu, właściwie można powiedzieć, że "rok" temu, miałam obsesję na punkcie rogalików. Chciałam znaleźć idealny przepis, z którego by wyszły perfekcyjne. Przerobiłam tak z 5 przepisów zanim je znalazłam, ale opłacało się.



Składniki (40-50 sztuk)
500 g mąki
40 g świeżych drożdży
250 ml kwaśnej śmietany 18%
2 jaja
100 g cukru
80 g masła
1 jajo do posmarowania wierzchu
marmolada, dżem, powidła, czy cokolwiek, czym można je nadziać

Drożdże rozetrzeć z cukrem, dodać śmietanę i dokładnie wymieszać. Dodać mąkę, jaja, roztopione i przestudzone masło i szczyptę soli. Wyrobić ciasto i odstawić w ciepłe miejsce na godzinę do wyrośnięcia. Rozwałkować ciasto, pociąć na trójkąty. Na każdym położyć nadzienie. Zwinąć w rogalik. Posmarować jajkiem na wierzchu. Piec ok. 10 minut w 180 stopniach (najlepiej termoobiegu). 


a takie mamy zachody słońca u nas :)
zdjęcie całkowicie prawdziwe, bez przerabiania,
 polecam powiększyć, zawsze się wtedy lepiej prezentuje :)







niedziela, 5 stycznia 2014

Ciasteczka musli, czyli słodko i zdrowo


Nowy rok = nowe postanowienia, stare cele


A ciastka zrobiłam, by wykorzystać kupione kieeeedyś musli. Niestety w moim domu nikt nie przepada za tymi płatkami na śniadanie. Na szczęście w ciastkach się sprawdzają i zostają jedzone z apetytem. Na pewno nie raz jeszcze je zrobie. :)

Składniki (ok.30 ciastek)

185 g roztopionego masła
2,5 szklanki  mieszanki musli ( jednak sami możecie ją zrobić, troche orzechow, płatków i suszonych owoców)
1/2 szklanki mąki 
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
70 g  cukru
1 łyżka miodu
1 roztrzepane jajko
opcjonalnie rozpuszczona czekolada

Wszystkie składniki wymieszać. Uformować kulki i  kłaść na blaszce zachowując spore odstępy (spłaszczyć je łyżką).
Piec w temperaturze 170ºC przez 13-15 minut. Studzić najpierw na blaszce, później na kratce, by stwardniały, gdyż po wyjęciu z piekarnika są jeszcze miękkie.
Można polać ich spód czekoladą, jeśli ktoś nie liczy kalorii. :)


jakaś garstka śniegu :)