poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Krówkowelove - krówka

Lato, lato, lato. Wielka fala ciepła ogarnęła Europę. Termometry szaleją, a z nimi ludzie. 
35 stopni, wielkie poruszenie, lekki podmuch wiatru na nic się zda, gdy sam wiatr ma 30 stopni. Bałtyk siny, powietrze zanieczyszczone, wygląda na to, że nie ma ratunku -  trzeba z tym żyć. Tylko pić, jeść, spać, jak tamci goci (ze starych, dobrych lat plemion wschodniogermańskich). Jedzenie jak to jedzenie. Każda dieta kiedyś upada. Każdy trend się zmienia. Każda moda ma swój początek i koniec. Pomidor odchodzi, twaróg przychodzi. Ale o dziwo cukier jest zawsze, a krówkowelove jeszcze nigdy nie miało swojego końca. 


Składniki:

Ciasto:
3 szklanki mąki
100g masła
2 jajka
cukier wanilinowy (16g)
1/2 szklanki cukru
4 łyżki miodu
1 czubata łyżeczka sody oczyszczonej

Masa:
0,5 l śmietany kremówki
2 łyżki cukru pudru
1 cukier wanilinowy

+ masa krówkowa
+ pokruszone orzechy

Podane składniki na ciasto wymieszać razem. Zgnieść i podzielić na dwie części. Każdą z nich rozłożyć ręcznie na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku, przez ok 10 minut. Wystudzone blaty nasączyć wodą z cytryną. Najlepiej zostawić na drugi dzień.
Śmietanę ubić, dodać cukier. Rozłożyć na wystudzonym blacie. 
Na wierzch rozłożyć masę krówkową, posypać orzechami. 





"Jeśli bowiem samochód jedzie w złym kierunku, lepsze paliwo nic nie daje."
 

niedziela, 12 sierpnia 2018

Ciasto królewskie, życie królewskie, czyli królewiec

Oto słodycz, która wieki gościła na stole mojej babci. To jej specjalność, jej konik, jej charakterystyka. Nie było królewskiego bez babci, nie było babci bez królewskiego. Nie dało się przejść obojętnie obok tak szlachetnego kawałka ciasta. Najpierw delikatnie oderwało się miodowy spód zwieńczony budyniem. Biszkoptowy środek był tylko pauzą, aby móc ponownie zatopić się w budyniowej chmurce. Na koniec najlepsze czekoladowe niebo podkreślające niesamowitość jego prostoty. A że tradycji nigdy za dość: teraz, po latach, kiedy wnuki podrosły, a babcia nieco zmniejszyła obroty.. teraz wkracza Ola. 



Składniki:

Ciasto miodowe:
2 szklanki mąki pszennej 
1 łyżeczka sody oczyszczonej 
½ szklanki cukru 
2 łyżki miodu 
150 g margaryny rozpuszczonej 
1 jajo 

Wszystkie składniki połączyć. Wyrobione kruche ciasto podzielić na dwie części. Każdą z nich osobno wyłożyć na blaszkę (z papierem do pieczenia).  Piec 20 minut w temperaturze 200 stopni.

Biszkopt
6 jajek 
1 szklanka cukru 
aromat waniliowy 
1 szklanka mąki 
1 łyżeczka proszku do pieczenia 

Białka oddzielić od żółtek. Ubić na sztywną pianę. Pod koniec dodać partiami cukier. Zmniejszyć obroty, dodać żółtka i aromat, zmiksować. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia. Delikatnie wmieszać łyżką do masy jajecznej. Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku ok. 35 minut. 

Masa budyniowa:
3/4 szklanki cukru 
3/4 kostki masła 
litr mleka 
2 łyżki mąki pszennej 
4 łyżki mąki ziemniaczanej 
2 cukry waniliowe

Od mleka odlać szklankę. W odlanym mleku rozpuścić dokładnie mąki (najłatwiej zrobić ze słoika szejker :D ). Pozostałe mleko zagotować z cukrem. Do zagotowanego mleka dodać roztwór z mąk, mieszać aż zgęstnieje. Następnie powstałą masę zmiksować z masłem. 

+ polewa  (klik)

Blat miodowy nasączyć lekko wodą z cytryną, na to warstwa masy budyniowej. Następnie biszkopt, masa, miodownik i polewa z przepisu w linku :)




"Kiedy gąsienica myślała już, że świat się skończył, stała się motylem."